Już w pierwszych dniach czerwca uczniowie naszej szkoły mieli okazję poczuć wakacje, gdyż ze swoimi opiekunami paniami: A. Wawryniuk, J. Pietruk, I. Wiercińską, M. Torbicz oraz A. Kozioł udali się na trzydniową wyprawę w Góry Świętokrzyskie.
Piątego czerwca punktualnie o siódmej wyjechaliśmy na nasze małe wakacje. Pierwszym punktem podróży była niewielka miejscowość Michów i niezwykłe Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich. To niezwykłe muzeum ukazało nam wydarzenia upamiętniające masową zagładę mieszkańców polskich wsi podczas drugiej wojny światowej. Po krótkich opowieściach przewodnika i obejrzeniu niezwykłej konstrukcji muzeum – kształtem przypomina stodoły, w których żywcem palono mieszkańców wsi – udaliśmy się w stronę Nowej Słupi miejscowości słynącej z „Dymarków Świętokrzyskich” i spod posągu klęczącego „Emeryka” ruszyliśmy tzw. Drogą Królewską w stronę klasztoru na Św. Krzyżu. Tam mieliśmy okazję obejrzeć relikwie drzewa Krzyża Świętego, Muzeum Misyjne oraz wejść na wieżę widokową, by zobaczyć panoramę Gór Świętokrzyskich.
Kolejnego dnia udaliśmy się do Centrum Nauki Leonardo da Vinci, by obejrzeć wystawę pt. „Człowiek – niezwykła maszyna”. W tym ciekawym miejscu każdy mógł wypróbować wynalazki wspaniałego konstruktora, przekonać się na własnej skórze, jakie są możliwości i ograniczenia ciała ludzkiego. Następnie udaliśmy się do Chęcin, gdzie zwiedziliśmy zamek, wdrapaliśmy się na wieżę, by z niej kolejny raz podziwiać wspaniałe widoki. Wiele osób mogło skorzystać ze średniowiecznych narzędzi tortur, przymierzając się do tronu czarownicy, klatki czy dybów. Później obejrzeliśmy urokliwy rynek chęciński. W drodze do Kompleksu Świętokrzyska Polana mieliśmy okazję podziwiać ponad siedemsetletni najsłynniejszy pomnik przyrody – Dąb Bartek rosnący w Zagańsku.
Ostatni dzień wyprawy to prawdziwe szaleństwo i próba sił w parku linowym. Po tych ekscesach pojechaliśmy do Kielc, gdzie zwiedzaliśmy miasto, zmagając się z zadaniami z gry terenowej. W drodze powrotnej udaliśmy się do przepięknej Jaskini Raj, gdzie mieliśmy możliwość podziwiania wspaniałych rzeźb wykonanych przez naturę, skamielin, stalaktytów, stalagmitów.
Muszę nadmienić, że oprócz opisanych tu miejsc, wieczorami korzystaliśmy z atrakcji znajdujących się na terenie obiektu. Niektórzy intensywnie grali w piłkę, zjeżdżali na tyrolce, ćwiczyli mięśnie na siłowni, oglądali zwierzęta bądź moczyli się w basenie lub jacuzzi .
Wszyscy uznali wyjazd za niezwykle udany. Dopisywała nam humor i pogoda. Szkoda tylko, że dla ósmoklasistów w tym gronie ostatni, ale powiew wakacji wynagrodzi smutki związane z rozłąką.